Wydawać by się mogło, że warkocze to taki rodzaj ściegu, który przeznaczony jest głównie do dzianin zimowych. Ale nic bardziej mylnego. Warkocze pięknie wyglądają na gładkiej, pozbawionej jakiegokolwiek włoska bawełnie, co udowadniam w moim kolejnym projekcie WISTERIA LANE 🙂
Czy lubię warkocze? Oj tak! Lubię bardzo. W zasadzie mogłabym powiedzieć, że większość moich projektów opiera się właśnie na nich. Bo są piękne, efektowne, przyjemne w dzierganiu, a co najważniejsze – wariacji na ich temat nie ma końca….
W sweterku, który chcę Wam właśnie zaprezentować wykorzystałam ich trzy różne warianty – każdy zrobiony z wielokrotności trzech oczek. Dlaczego tak, a nie inaczej? Bo chciałam, aby były one naturalną konsekwencją dosyć długiego ściągacza, zrobionego techniką trzy na trzy (czyli 3 oczka prawe, 3 lewe itd.:)). Stąd mamy wąziutką przeplatankę dwóch oczek prawych na jedno (dwa oczka przekładamy na prawy drut, trzecie przerabiamy na prawo, a potem prowadząc lewy drut z przodu robótki przekładamy dwa pierwsze oczka na drut lewy i też przerabiamy na prawo), bardzo plastyczny, potrójny warkocz wyplatany w sumie z 9 oczek (trzy na trzy, czyli sześć oczek przeplatanych w każdym nieparzystym rzędzie) oraz luźny warkocz potrójny wyrabiany w sumie z aż 15 oczek.
Jeżeli zajrzycie do WZORCOWNI, znajdziecie tam aż trzy filmy w których pokazuję cztery z najczęściej wykorzystywanych przeze mnie warkoczy. Lekkie, łatwe i przyjemne 🙂 Dziergane bez użycia drutów pomocniczych… 🙂 Bo ja, od lat jestem orędownikiem pracy bez żadnych zbędnych “gadżetów”.
Wracając jednak do WISTERIA LANE chciałabym Was zaprosić do obejrzenia kolejnego tutorialu, w którym pokazuję jak wykonać cały sweterek od początku do samego końca. Oczywiście prezentuję formę skróconą, bo wydzierganie czegoś takiego zajmuje kilkanaście godzin i nie wiem czy byliby chętni do spędzania przed monitorem aż takiej ilości czasu 🙂 🙂 🙂 Ale sądzę, że przy odrobinie umiejętności dziewiarskich absolutnie każdy, po obejrzeniu tego filmu, poradzi sobie ze zrobieniem WISTERIA LANE.
Przygotujcie więc sześć motków bawełny COTON5, jeżeli chcecie aby Wasz sweterek miał te same wymiary, co mój. A mój, przed praniem ma 52 cm długości, 50 cm szerokości , rękaw (od krańca dekoltu) ma 60 cm, zaś jego szerokość to 15 cm ( to wymiary sweterka leżącego sobie płasko na podłodze 🙂 ). Kolor użytej przeze mnie włóczki w Manufakturze Pasji nazywa się Jaśniuteńka Lawenda (nr 003), ale pamiętajcie, że kolor ma pasować do Waszej karnacji, więc może być dowolnym z palety 21, dostępnych na www.manufaktura-pasji.pl
Co zrobić jeżeli nie macie dostępu do sugerowanej przeze mnie włóczki? Hmmmm… Szukajcie zamiennika. Buszując w sklepach trzeba wybierać nici nieco grubsze, przeznaczone na druty 6-6,5, a potem zrobić próbkę i ją zmierzyć. Jeżeli 15 oczek i 18 rzędów przerobionych ściągaczem 3P, 3L da Wam kwadrat 10 x 10 cm, to będzie znaczyło, że możecie dziergać równo ze mną 🙂 Ponieważ każdy motek COTON5 ma 120 mb – będzie potrzebnych w sumie ok.720 mb.
Używałam drutów nr 6,5. Ale znowu – Wy możecie wykorzystać albo cieńsze (np.5,5-6), wtedy sweterek nieco się zmniejszy, albo grubsze – np. nr 7 (będzie wówczas ciut większy). Zastosowane ściegi pozwalają też dowolnie kształtować jego wielkość. Brzegi wykonane są bowiem ściegiem francuskim, a co za tym idzie możemy albo zmniejszać, albo zmniejszać liczbę oczek po bokach swetra. Dokładne informacje jak to robić znajdziecie w filmie 🙂
Nie zostaje mi więc nic innego, jak tylko zaprosić Was do dziergania:) I – jak mawia Laura – NIECH MIĘKKOŚĆ WŁÓCZKI BĘDZIE Z WAMI !!! 🙂 <3
Ps. Pamiętajcie, żeby koniecznie oznaczyć La Gosh My Passion, jeżeli wyniki swojej pracy będziecie prezentować w internecie i pamiętajcie, że moje projekty przeznaczone są do prywatnego wykorzystania, a co za tym idzie – nie mogą być wykorzystywane do dziergania na sprzedaż bez mojej zgody 🙂